wtorek, 16 grudnia 2008

Prawda i knebel.


Procesy pokazowe. Która z komercyjnych stacji po upadku telewizji publicznej wyemituje je jako pierwsza?

Antybohaterami w procesach będą ci, którym uroiło się, że wolno i trzeba mówić o wszystkim i wszystkich. Bo wprawdzie wolno mówić, ale nie o korporacjach, wybranych czasopismach i niektórych generałach. A jeśli już się mówi, to należy unikać prawdy, bo prawdą to można jedynie zaszczuwać. Dlatego nie wolno mówić o TYM generale, bo się zaszczuwa starego człowieka, który przecież nie chciał rozlewu krwi. Dlatego nie wolno powiedzieć, że pewna gazeta nie poświęca szczególnej uwagi i nadprogramowych ryz rocznicom „Wujka”, nie wolno powiedzieć, że „okrągły stół” to było przekazanie pałeczki innym zawodnikom tej samej drużyny. Nie wolno mówić o pewnym doktorze, ani o pewnym redaktorze.

Więc o czym wolno? Ci, którym wolno, wiedzą. A żeby wiedzieć, należy odbyć staż na „salonach”. Wtedy nie popełni się niezręczności i nie skończy przed salonowym plutonem jak pewien były prokurator generalny z królewskiego grodu i redaktor tygodnika z orłem w logo.

Zatem język ezopowy wraca do łask. Naukę warto zacząć już dziś.